Data publikacji: 2 maja 2017
W bieżącym artykule spróbuję wskazać, jak skutecznie poprowadzić remarketing i unaocznić najważniejsze parametry i największe zagrożenia, jakie stoją przed udaną kampanią.
Od pewnego czasu potocznie zwana „reklama śledząca”jest silnym punktem działań w obszarze e-markietingu. Każdy z nas z pewnością doświadczył jej na swoim monitorze podczas internetowej aktywności.
Najnowsze badania wskazują, iż tylko 1% do 3% użytkowników serwisu konwertuje przy pierwszej wizycie. Reszta wróci lub nie, dlatego firmy coraz bardziej dbają, abyśmy o nich zbyt szybko nie zapomnieli.
Częstym błędem jest konfiguracja kampanii do wszystkich użytkowników przez 30 dni – a 30-dniowe listy remarketingowe to najczęstszy typ spotykanej kampanii. Czas, na jaki zapisujemy użytkownika na listę, mówi nam jak długo przechowywać ciasteczka, czyli przez jaki okres maksymalnie będziemy mogli do niego wrócić.
Dlatego tak bardzo ważna jest refleksja, jak wygląda proces decyzyjny przy produkcie, który oferujemy. Ktoś, kto szuka mieszkania, będzie potrzebował więcej czasu, dlatego dla niego lista 90-dniowa będzie dużo lepsza. Natomiast ktoś, kto kupuje czapkę z daszkiem za 50 zł, będzie zastanawiał się nad zakupem maksymalnie parę dni. Tutaj lista na 7-14 dni będzie optymalna.
Warto również zapisywać użytkowników na listę remarketingową pod kątem oferty, którą przeglądali. Czyli, jak ktoś oglądał buty a inny użytkownik bluzy sportowe, powinni trafić na inne listy i dostać inny komunikat dopasowany do ich potrzeb.
Kolejnym ważnym aspektem jest selekcja komunikatu, tak aby nie trafiać z reklamą do osób, które podjęły już konwersje. Dlatego powinniśmy stworzyć dodatkową listę użytkowników, którzy dokonali makrokonwersji (np. wypełnili formularz, dokonali zakupu) i wówczas taką listę możemy wykluczyć w naszej dalszej kampanii.
Powtarzającym błędem przy tego rodzaju działaniach jest brak wykorzystania tzw. „cappingu „czyli maksymalnej liczby wyświetleń reklamy. Możemy to zrobić w ujęciu dziennym lub tygodniowym, dzięki czemu mamy np. pewność, że nasza reklama wyświetli się np. maksymalnie 3 razy dziennie dla danej kampanii.
Jaką liczbę wyświetleń ustawimy dla naszej kampanii, zależy od strategii, jaką obierzemy. Jeżeli decyzja zakupowa rozłożona jest w czasie wówczas powinniśmy wyświetlać reklamę dłużej, ale z mniejszą częstotliwością (np. zakup mieszkania) maks 2-3 razy dziennie.
Powyższe mechanizmy pozwalają na optymalizację naszej kampanii, co przynosi wymierne oszczędności oraz wpływa na skuteczność przekazu, poprzez bardziej dopasowany komunikat. Unikamy natarczywego i nachalnego „śledzenia” klienta, dopasowując się do jego procesu decyzyjnego. Dzięki czemu możemy bardziej towarzyszyć mu podczas zakupów niż wywierać nielubiany przez nikogo nacisk.
Krzysztof.
Nie pozwól, aby Twoja firma była niewidoczna w internecie. Skontaktuj się z nami już dziś, aby odkryć, jak SEO może zmienić los Twojego biznesu. Z naszą pomocą zdobędziesz przewagę, której potrzebujesz.